niedziela, 31 lipca 2011

"Just to see her But she’s far far away
And I’d do anything just to see her face But

she’s far far away

Walk a thousand miles just to see her smile

again" 





Tak sobie dzisiaj myślę, że trzeba być konkretnym idiotom

 żeby stracić kogoś tak łatwo. ;)Bez żadnej walki i
 zainteresowania. Jednak to jest prawda ,że jak komuś się
 pokaże ,że mu na nim zależy to potem to źle wpływa  ;)


Wczoraj byliśmy sobie w Sopocie na imprezie i zaszliśmy do klubu Czekolada wcześniej tam nie byłam,ale jak dla mnie to całkiem spoczko było :D wstałyśmy koło 13 potem szybko zawinęłam się do domu w ,ktorym nic nie robiłam :D znowu jestem leniem na potęge...Za 4 dni lece do Lindau ,a potem już wkoncu moja kompanka wróci :D<3NIE MOGE SIE DOCZEKAĆ !



Teraz wróciłam z siłowni z Roksaną i wsumie to czuje sie bardzo dobrze mogłabym jeszcze na impreze jedną iść :D...hehe :D
Dzisiaj jestem nie zniszczalna !







a tutaj Alek:) 

piątek, 29 lipca 2011

BODENSEE I'M COMING!

6 days i śmigam do mojego kochanego  Lindau <3



Dzisiaj siedziałam cały dzien w domu ... wstałam koło13 , nie czuje sie dobrze.Pogoda do dupy... 
W dodatku moje plany legły w gruzach , a przed trzy dni już było tak pusto :D....
nie wiem nawet co napisać ....Jestem leniwa , nie sprzatam i każdy coś ode mnie chce -,-.Szczerze to jestem głupia może , że to mowie, ale poszła bym już do szkoły.Moje wakacje trwają łącznie 3 całe miesiące , ale już mi to uszami wychodzi... 


Czekam na tą wariatke kochana i mam nadzieje , że wkońcu się polepszy :) 




Ananananana is my dream :) 

poniedziałek, 25 lipca 2011

bla bla bla bla .....


Dawno nie pisałam , przepraszam , ale nie miałam ostratnio wogole wsumie czasu , a po za tym taki troche głupi czas w życiu :P.


Byłam w Szczytnie spotkałam się z Darią i szwagrem :D Ogolnie fajnie było nie licząc  faktu iż nie ma pogody ...


 codziennie rano jak wstaje jest pochmurno to chyba najgorszy lipiec osttanich lat ...
Za 10 dni lecę do Lindau :) Nawet nie wiecie jak sie ciesze :D Jedyne czym się pocieszam w lipcu to moim cudownym czerwcem ,ktory był miesiącem życia :) Chociaż jak by nie patrzeć to początek lipca też nie był zły tylko zimny przecież  byłyśmy w Wawce w Kryni..Teraz jeszcze , aby dokończyć kurs nurkowy i żeby czas nie leciał tak szybko bo za miesiąc do szkoły...



Hmmm w dodatku Amy Winehouse nie żyje... a szkoda bo była jaka była, ale ją lubiłam :) W dodatku "wykrakała " sobie , że umrze młodo... No cóż na każdego , kiedyś przyjdzie czas.


Dzisiaj przeglądałam zdjęcia z Turcji i pomyślałam sobie , że ja chce tam wracać :( tak bardzo bardzo bardzo bardzo. Chciałabym także do Istambulu polecieć może uda mi się namówić kogoś :D
Tam jest coś czego w Europie nie ma. To jest zupełnie inna kultura i ludzie :) 








Dzisiaj również nie ma pogody , a więc będe leżała w łóżku jak jakiś leń ...Do okoła mnie jest taki bałagan , że głowa mała...ale NIC mi się nie chce...
Jeśli chcecie żebym wam odpowiedziała na jakieś pytanie / opowiedziała o czymś napiszcie na maila :)
Niektóre osoby mówiły , że nie mogły dać komentarza bo nie mają konta na google. Więc jeśli chcecie coś wiedzieć na maila, proszę:)
SofiiLont@hotmail.com





Ps. TĘSKNIE ZA NIĄ :*

 

sobota, 16 lipca 2011

London dream.



Dzisiaj tak sobie wstaje słysząc tą piosenkę u góry  i myśle : " O ! , ale było by fajnie pojechać do Londynu ! :D







I teraz tak właśnie sobie myśle , że czemu nie ?! tylko KIEDY.... Jak narazie to są chyba moje najbardziej zajęte wakacje, ale najlepsze. :) .No cóż nie ma co sie dziwić :D.podstawą dobrych wakacji są wspaniali ludzie !

Siedze sobie teraz w domu , odpoczywam po wczorejszym Sopocie z chłopakami . Myślę gdzie by tu wyjść i nie mam żadnego pomysłu ...Chłopaki idą na rower , a mi sie jakoś nie bardzo chce . :P Ciesze sie wsumie bo  za dwa tygodnie polece do Niemiec.Wsumie i tak może być fajnie u taty :D.
Nie mam pojęcia co napisac , więc może dopisze coś wieczorem ;)

xxxxxxxxxxx : *

wtorek, 12 lipca 2011

WRÓÓÓÓÓÓÓÓÓÓÓĆ.!

no więc tak dzisiaj ciężki dzien , a od jutra zaczynam się żywić moją energią w tabletkach ;)
nie moge na siebie już patrzeć -,-. Ogolnie to znowu rodzice mają do mnie pretensje. Nic niby nie robie w domu , wszystko robie źle i ogolnie to jestem do niczego. Jakoś od długiego czasu stałam się dosyć słaba emocjonalnie chociaż po mnie tego nie widać. Ogolnie to chcialabym się odciąć od tego wszystkiego wziąść mojego psa i wyjść jak najdalej stąd i wrocić jak to wszystko wroci do normy bo już mnie to wszystko przerasta.Albo to wszystkim się poprzewracalo w głowie , albo to ze mną dzieje się coś złego. Wydaje mi się , że to może być spowodowane tym , że zawaliłam mój rytm życia od kiedy wyjechalam do Turcji potem Grecja itd... A już było tak dobrze ! :( od niedzieli siedze sama w domu i tak sobie myśle jak dużo straciłam już w życiu. Wam się tylko wydaje , że to wszystko takie kolorowe jest. Czasem chcialabym nic nie mieć niż mieć większość rzeczy na niby.Wiecie jak to jest nawet rozmawiać przez ten głupi telefon z świadomością , że wasza mama jak zwykle jest zajęta i was nie słucha ? A potem każdy ma pretensje , że ja nic nie mowie...

DOBRA JEST BEZ SENSU. IDE STĄD .


poniedziałek, 11 lipca 2011

RAINY DAY.

Cześć cześć cześć ;) no więc jest 11 lipca powinna być pogoda 30+ i piękne słoneczko...a tu tak beznadziejna pogoda , że szok! nie dość ,że leje to jeszcze jest zimno... Wczoraj w Krynicy nas taka burza spotkała , że dawno takiej nie było  :O .Dzisiaj zapowiada się bardzo nudny dzien w domu -,-...nie wiem jak dalsze plany na lipiec bo jak ma być taka pogoda to chyba wole przespać wakacje :( .




ogolnie to ostatnio wszystko znowu sie psuje... mój "rytm" życia totalnie uległ zniszczeniu :P.musze się za siebie wziąść i to porządnie bo , gdy zacznie się rok szkolny mam zamiar zacząć wszystko zupełnie inaczej mam jakieś 1,5 miesiąca na dosięgnięcie obiecanego celu . Muszę się troche ustabilizować :P. Ostatnio także każdy jest na mnie zły za nic. Pewnie niektore osoby jak to czytają myślą sobie " za nic ?!?!?" no , a ja przepraszam nie jestem jasnowidzem nie potrafie czytać wam w myslach ;)

Ps. wciąż pada. :(

niedziela, 10 lipca 2011

Do u wanna party ?

no więc wróciłam dziś niedawno z Krynicy morskiej :D było super :) Przyjechaliśmy , grill , ...**** , party :D
no więc godzina 1.30 wszyscy " idziemy ?!?!?! " dobra idziemy ! najpierw poszliśmy do klubu Papaja ,w ktorym  jak sie okazało leciała totalna techniawa :D chociaż nie ogarniam bo może ten klub w ktorym byłyśmy to była papaja :D ogolnie były 3 kluby obok siebie na plazy i byłysmy w jednym fajnym :D




Spędziłyśmy z Patii tą noc wsumie wspolnie bo wszyscy się pogubili ( bylo nas 14 nastu...) :D no , ale cóż :P
Wybraliśmy się koło 3 na plaże :D.......z Kolegą ratownikiem i kolegą ratownikiem latającym helikopterem :D jak się okazalo :P
siedziałyśmy sobie tak i czekałyśmy na zachód słońca , ktory był przeżyciem BEZCENNYM !!





Było super super super mega :D :*
jestem niestety strasznie zmęczona i nie dam rady wam tego wszystkiego tutaj opisać ... jedynie wkleje troche zdjęć . praktycznie nie spaliśmy w domkach wylądowaliśmy 6-7 rano... Ogolnie to dziękuje wszystkim za wspaniały wypad :*
było naprawde BARDZO śmiesznie :D hahaha :D
i tym miłym akcentem wstawie to nasze zabite zdjęcie :D , gdzie mamy twarze jak spalone węgle po naszym grillu :D... brakuje kilku osob no , ale cóż..





Dobra wesołki :D ! ide spać :D :*

MAM NADZIEJE , ZE NIE JESTEM TAM Z WAMI OSTATNI RAZ :D





piątek, 8 lipca 2011

Krynia party :D


No więc taaaaaaaaaak :D
jutro jedziemy do Krynicy morskiej :D Dzisiaj robilam zdjęcia , ale nie mam jeszcze wiec prawdopodobnie w poniedzialek polecą na bloga :D do zobaczyska misiaki :*

środa, 6 lipca 2011

Warszawa , Warszawa...

no więc wybrałyśmy się na weekend do warszawy :) Było super wyjechałysmy o 7.45 na miejscu byłyśmy koło 13.30 Na miejscu same musiałyśmy znaleść sobie metro ,które było po drugiej stronie ulicy :P Tego samego dnia kiedy dotarłyśmy na Młociny odebrał nas Marek i poszliśmy do Karola do domu :) Szybki obiad i wyruszyliśmy w Wawkę. Odwiedziliśmy Arkadię potem spotkałam się z Bartkiem :). No to zmieniliśmy miejscówe na Złote Tarasy :) Odstawił mnie wieczorem do moich falirakow madafaków i zaczęliśmy się szykować na impreze :) Oczywiście to było tylko malowanie się włosy :P żeby nie było , że w t-shirtach i bluzach poszliśmy :D Po imprezie wróciliśmy o 6 rano do domu siedzieliśmy do 7 i wkoncu poszlismy spać ! spaliśmy do 13-14. 




Następnego dnia śniadanko i wyruszyliśmy na zwiedzanko :D Na pierwszy ogien padły łazienki, pawie , jakieś obrazy , dziwne tańce w łazienkach :D










Potem starówka , pałac i do domku na kolacje bo trzeba było przecież wyruszać niedługo...





Autobus miałyśmy o 23.15 . 22.30 wychodzimy z domu na metro patrzymy jest 22.45
dotarliśmy do dworca centralnego i nie moglismy znaleść busa ! naszczescie Kacha zadzwoniła i dostała numer do kierowcy bo byśmy siedzieli i siedzieli w Warszawce :D Ogolnie to pobyt wspominam bardzo dobrze :) . 






a teraz oderwijmy się od rzeczywistości..Ostatnio od przyjazdu z Grecji zawaliłam wszystko ! Totalnie wszystko od dzisiaj znowu zaczynam i mam nadzieje ,że z podwojonym efektem mi to wyjdzie... mój nastrój na te dni to jakieś -100! .Nie nawidze siebie za to -,-. :(


 




wtorek, 5 lipca 2011

a teraz mogę zacząć pisać o życiu... miłości? i marzeniach.Kiedyś już wam wspominałam jak zakochana jestem w Afryce..Strasznie bym chciała kiedyś pracować w unicefie jak będe na to już gotowa.


i to nie jest takie moje " widzi mi sie " strasznie bym chciała pomóc tym wszystkim ludziom.Przecież jezeli oni nie dostaną wsparcia od ludzi z zewnątrz sami sobie nie poradzą , prawda ?. Chciałabym wystartować z moim planem z Londynu bądź z zaagranicy. Nie będzie mi zależeć kiedyś na pieniądzach. One szczęścia tak naprawde nie dają.

Cieszy mnie to ,że niektóre instytucje z Polski także pomagają Afryce. przykład woda cisowianka " 1% dla sudanu " . Wyobraźcie sobie jak mielibyście żyć bez prądu. miliardy ludzi na świecie nie docenia tego co ma . W Afryce nawet o wodę trzeba powalczyć.


Tutaj myślą ludzie kto ma lepsze ubranie , torebkę, droższy samochód.... Chore.

Addis Ababa, Ethiopia
New Delhi, India


więc... dlaczego im nie może nikt pomóc ?...

all day all night :D

FLIRAKI MADAFAKI PART III :D
no więc były także imprezy :D. o cie wiórki :D no więc dziękuje wam wszystkim za STING :D
no więc było fajnie :D nawet bardzo rano leżaczkowanie i zabawa :D hahaha ZABAWA ?
no cóż :)... fajnie nie było jak się twarzą wylądowało albo o tafle wody , albo o materac :D , ale co tam :P
były także wieczne odpały :D jejku jak mi brakuje wszystkiego :( aż się smutno robi :< no więc jechałyśmy sobie na Lindos naszym wyrąbanym samochodzikiem :D po drodze spotkałyśmy takich zabawnych gości :D
sprzedawali alkohole własnej roboty , oliwy , morele itd...




Ogolnie to czerwiec był moim najpiękniejszym miesiącem :D najbardziej szkoda mi jest chyba Turcji :)...
po powrocie z Turcji na poczatku czerwca myślałam , że wogole już tam mnie nie będzie , a tu proszę w ciągu miesiąca wylądowałam tam trzy razy :) Powod do takiego zapału na Turcje ? :) dużo by nie trzeba wyliczać :) no więc wybraliśmy się do Marmaris , gdzie spotkałam się z Enginem :D oczywiście moja mama już zdążyła poznać go :D. hahaha ale Mehmed z moim bratem przeważał wszystko :D..



i tak wogole to o ja cie kręce jak ja tęsknie za tym wszytskim :( plaża , słoneczko , ... :D.
Potem następnego dnia pojechałam już sama do Fethyie czyli tam gdzie sie poznaliśmy :D


Posiedzieliśmy na Sugar beach , troche Fethyie i takie tam :)...
Jak wróciłam do hotelu byłam padnięta i to porządnie... :D następnego dnia animacje nasze kochane i Liquid :D piękna impreza :D..




Ps. jeśli jesteś gościem w czarnej koszulce za mną napisz do mnie na fejsie hahaha :D ogolnie to tego pana bardzo olałam , a potem miałam małe wyrzuty :D.

a teraz powroty :D...
ZROBIŁYŚMY TO ZDJĘCIE PRZEZ PRZYPADEK I WOGOLE NIE BYŁO PLANOWANE ALE WYSZŁO GENIALNIE :D OD LEWEJ SOFII ,KTORA WIECZNIE SIE ŚMIEJE , PATII CZUJE RYTM TITANICA , A GONIE OLŚNIŁO :D.. hmm...
potem naszła nasz ochota na kąpiel :D...
następnego dnia był ostatni dzien :(ostatnie skakanie na materacach i ostatnie opalanie :D..
Pożegnalne zdjęcie z Nanim :D i nie wierze w to jak spalone włosy od słońca miałam :D..jak bym słome miała , a nie włosy :(
Pożegnalne zdjęcie i w droge :D!


OCZYWIŚCIE TO NIE KONIEC NASZEJ ZNAJOMOŚCI DZIEWCZYNY NASZE SĄ Z GDANSKA , A CHŁOPAKI OSTATNIO NAS ODWIEDZILI Z WĄGROWCA :D. BYŁYŚMY TAKŻE W WARSZAWIE CO WSPOMINAMY DOBRZE :)
PS. WARSZAWE OPISZE DZIŚ WIECZOREM ;) .
CIEEEEEEEESZE SIE , ŻE SKOŃCZYŁAM JUŻ RODOS WAM OPISYWAĆ BO ZBIERALAM SIE I ZBIERAŁAM :D...OCZYWIŚCIE NIE SĄ TO WSZYSTKIE PRZEZYCIA , GDYBYM MIAŁA WSZYSTKO OPISAĆ BYM NIE DALA RADY TYLE TEGO BYŁO :D
DZIĘKUJE WAM ZA PIĘKNE WAKACJE I WSPOMNIENIA MAM NADZIEJE , ŻE TO POWTORZYMY! BUZIAKI DLA WSZYSTKICH Z FALIRAKI MADAFAKI TEAM :D :*