środa, 31 sierpnia 2011

good luck.

WALI SIE WALI SIE WALI SIE WALI SIE WALI SIE ! .
mam jakąs konkretną załamke. Wszystko jest tak bez sensu , że chyba bardziej sie nie da. Dziękuje , że mam tą jedną osobę , która choć troche mnie rozumie.
Czasem chciałabym wyjść , nie wracać i nie dbac o przyszłość. !
+ RAPTEM wszyscy mnie zaczeli pilnować z jedzeniem no zajebiście wręcz.!
Jutro pierwszy dzień szkoły , może to i lepiej , ponieważ nie będa  mieli nade mną takiej kontroli jakoś od 8-16 .
Chciałam jeszcze powiedzieć , że teraz pewnie nie bede tak często pisała  choć się postaram .

Cel ?. -7 ;)

Powodzenia !

ps. ludzie od skrajności w drugą skrajność popadają. Nie róbcie tych błędów.

poniedziałek, 29 sierpnia 2011

The best time !

Za 4 dni do szkoły... o kurde , ale mnie to przeraża -,- 2 dni temu wróciłam z Lindau , CHCE WRÓCIĆ !
ale na szczęście jeszcze tylko 4 miesiące :) moje wakacje były najlepsze w moim życiu ! poprostu aż nie mogę uwierzyć , że to sie stało :D

podsumujmy to wszystko :) .


4.06.2011 - wyjeżdzamy do Szczytna :)



5.06.2011 -  Chrzciny małej Karli :)



6.06.2011 WKOŃCU !  około godzny 4 rano wyjeżdzamy do Warszawy na lotnisko :)



i wońcu jesteśmy w Turcji !





Po przylocie powietrze wparowało nam na twarze z prędkością światła :D.było wręcz cudownie chodź byłam w długich spodniach czułam troche upał :D ale cóż sie dziwić w Polsce było zimno =,=

Znaleźliśmy nasz autokar i wyruszyliśmy do hotelu , podróż trwała ok. 2 godzin może troche krócej .:)

W turcji przeżyłam 1/3 z moich najwspanialszych wakacji życia ! naprawde , gdybym mogła to cofnąć zrobiłabym wszystko :D
+ NALEŻAŁO MI SIĘ , ponieważ musiałam zaliczyć wszystkie przedmioty tydzien w cześniej , czyli zaliczałam wszystko podwójnie z tego też względu na zdjęciach w Turcji wyglądam trochę na zmęczoną....
ale OPŁACAŁO SIĘ ! Wsumie nie wszystko dostaje się , na wszytsko trzeba zapracować ;)
Puszczam wam teraz troche zdjęć , których jeszcze nie widzieliście :)














13.06.2011 - przylot do Warszawy
14.06.2011 - autobus do Gdańska
15.06.2011 - pakowanie sie do Grecji :)



16.06.2011 - RODOS czyli FALIRAKI MADAFAKI , gdzie przeżyłam najlepsze wakacje pod względem ludzi ,których tam poznałam :D







Ogólnie strasznie fajnie spędziłam tam czas ! podczas pobytu na Rodos pojechałam jeszcze 2 razy do Turcji , raz na Marmaris , a drugi raz znów do Fethyie ;)

Cały Lipiec był masakryczny ! beznadziejna pogoda... beznadziejne siedzenie w domu i wszystko było do dupy. Choć jest plus , a nawet dwa ! byłyśmy z dziewczynami w Krynicy Morskiej , i w Warszawce ! :)






i wkońcu zaczął się sierpień !

6.08.2011 - Samolot do Monachium !



Planowany powrót miałam chyba 14 bądź 12 , przebukowaliśmy bilet na 26 :) czego nie żałuje !

WOGÓLE nie chciałam wracać ! pogoda w cieniu 33 stopnie :) słońce Bodensee , basen... Żyć nie umierać !


ale nie ma tego dobrego co by trwało wiecznie... więc wróciłam do Gdańska ! w samolocie poznałam bardzo sympatycznego chłopaka :D. Piotrek chyba miał na imie :)lot trwał szybko , a no i jeszcze był bardzo sympatyczny chłopak na lotnisku ,który kulturalnie życzył mi miłego lotu :D

Jest to koniec mojej streszczonej wersji wakacji :) nie dałabym rady wam tego opisać wszystkiego , ale mam nadzieje , że będzie sie podobało !
Pisałam ten post 2 dni bo  ciągle coś było na przeszkodzie ;)

W przyszłym roku strasznie chciałabym podbić Indie , albo Afrykę .Ale narazie nie ma co myśleć idzie szkoła!

Ps. wielu z was pisze mi na mailu , że nie może dawać komentarzy .!!! Tak wiem... mogą je tylko dawać osoby ,które posiadają bloga na tej stronie . Ale cieszę się , że czyta was go ponad 3000 osób :)

Do usłyszenia !

niedziela, 21 sierpnia 2011

LINDAU !


Oooooooooooooooo Cie wióóóóóóóóóóóóóó jak super było wczoraj :D !!!
wieczorem wybrałyśmy sie na spacer po czym stwierdziłyśmy ,że idziemy na nocne kąpanie ! CZAD ! :D
oczywiście było około 100000000000 prób wejść do wody ,ale sie udało!:D




Gdy już byliśmy w wodzie było zajebiaszczo ciepło !:D Następnie wstąpiliśmy do baru na małe co nieco :)
Sofii oczywiście musiała pokazać prawdziwą twarz Hancock'a :D <333

A co ! :))))) Jeszcze tylko dwa dni !!!! <33333333333333
i gorączka Lindau'owskiej nocy :D



sobota, 20 sierpnia 2011

broken self....

OSTATNI TYDZIEN :( :(:(:(:(:(:(:( Nie chce wracać do Polski...

Jak u was ? Tutaj pogoda jest aż za dobra... jest 37 stopni dzisiaj... nie ma czym oddychać :( !
Wczoraj byłyśmy sobie z Martą w baaaaaaaaaaaaaardzo fajnym barze , który pokazał mi wcześniej Dominik . 
Zamówiłyśmy Pinacolade ,która okazała się troche nie wypałem.... Ale nie ma co narzekać było okej ! We Wtorek kolejne małe spotkanie , ale bardziej na luzie :D !
+ strasznie za Dominikiem tęęęęęęęęęęęsknie :(:(:( Wracaj z tych Czech , ale mi już ! 



A więc ... Tak spędzam dzień prawie codziennie :) Potem obiad jakiś , który MUSZE jeść bo siedzą i mnie pilnują... a następnie z moim skaaaaaaaaaaaarbem siedze do wieczora :)
Ostatnio życie rodzinne mi się troche komplikuje , tzn zawsze sie komplikowało .. , ale teraz nie jest fajnie . Przez to , że sie zmieniłam straciłam wielu z was , ale myśle sobie , że prawdziwy przyjaciel nawet , gdy ma się problemy powinien poprostu BYĆ.




I niestety ten świat jest już tak skonstruowany , że każdy dąży do perfekcji , każdy chce więcej , lepiej i traci kontrolę czasami...Nie wiem jak dam rade w  tym roku wszystko do pozbierać .. Tak naprawde pewnie sie zastanawiacie " O CZYM ONA WOGÓLE PISZE ?!?!"  jest tak , że myślicie , że choć troche o mnie wiecie , tak naprawde nikt z was nie wie ile tak naprawde może ktokolwiek przejść w przeszłości / teraźniejszości...Czasem mam ochote wszystko to pierdolnąć i powiedzieć , że mam na wszystko wyjebane , ale po chwili sobie myśle "PRZECIEŻ TO MOJE ŻYCIE " tak sie nie da...
Dopiero tutaj w Lindau , gdy jestem u taty wszystko sie zaczęło układać.Ja sie lepiej czuje , wkońcu się szczerze śmieje, nie jestem zmęczona i czuje sie jak w domu .
Nie raz robiłam głupie rzeczy i zapewne będe jeszcze nie 
raz w życiu , ale kazdy ma swoją słabość i odkrywa ją w odpowiednim czasie.


PS. za niecałe dwa tygodnie do szkoły...:( przeraża mnie to .

niedziela, 14 sierpnia 2011

Shit.

CZEŚĆ CZEŚĆ CZEŚĆ CZEŚĆ ! przepraszam , ze nie pisałam , ale znowu nie bylo za fajnie.Teraz sie wszystko normuje ,  MAM CHŁOPAKA ! :D pogoda jest iście zarąbista :D chodzimy sobie na basen i sie opalamy :) Ciesze sie , ze jest jak jest i obawiam się o przyszłość . Ten rok bedzie najtrudniejszym rokiem w moiim życiu , ale jakoś musze dać rade...Chciałabym najchętniej wyłączyć mój mózg na ten rok...Szczerze mówiąc nie chce mi się do Polski wracać ...

Zdjęcia z Ulm :).








BTW , Ich liebe Dich <3