wtorek, 17 maja 2011

Playing with fire.

Dzisiejszy dzien ? dniem bez sensu... Nie dość ,że mam ostatnio dziwny humor , padał deszcz , byłam nerwowa ,  nie uczyłam sie prawie... ZOSTAŁO MI 9 DNI na poprawienie ocen... Teraz patrzyłam w dziennik naszczeście nie ma tragedii , ale warto by było po podciągać wszystko do końca.Jedyny plus to taki , że poszłam z psem do fryzjera :P i nauczyłam sie na angielski , ale efekt jutro zobacze na kartkówce...

dało mi się kupić ostatnio z miką fajną bluzke :) 

Teraz poluje na następne :)...

Mój budulec :D na dzien dzisiejszy i kilka poprzednich dni :) Nie ma to tamto dobra kawa nie jest zła :)


W czwartek ide do fryzjera i sie zastanawiam jak ściąć włosy ... Chciałabym coś w tym stylu , ale myśle , że ta pierwsza bardziej mi odpowiada bo ta druga jest taka prosta i raczej sie nie wyróżnia :)


















Dzisiaj odwiedziłam moją babcie , ktora już na wejsciu mnie zaczęła faszerować żarcie fuuuuuuuu -,- jak tak można : O , ale naszczescie udało mi sie ominąć to :D ...Teraz siedzę i ucze się na historie bo sprawdzian jest w czwartek , ale wole mniej zostawić sobie na jutro . Jeszcze raz powtórze angielski i z psem , kąpanie i spać bo nie wstane jutro znając mnie...

tak na marginesie...(-1.2) od wczoraj :) oby tak dalej :). bo ciągle sie wacha ... lecz bede sie trzymała tego , że to co ona mówi jest najwazniejsze...



Buziaki misiaki ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz