poniedziałek, 23 maja 2011

NEVER GOOD ENOUGHT.

No to tak... Wiele osob już zauważylo u mnie jakąs zmiane , ale to nie są moje takie ,, widzi mi sie " Nie da sie tak z dnia na dzien znowu normalnie myślec.To jest w głowie i nie da się tego przerwać .To jest jak taka obsesja.Liczysz wszystko jeśli coś sie zawali w tym systemie to wpadasz w szał . Nie mówie wam 90% rzeczy z tym związanych...Bo to tez nie jest takie łatwe.Z drugiej strony nie rozumiem mowicie , ze mam zacząć normalnie funkcjonować , ale wy przecież gorzej ode mnie nie wyglądacie więc nie rozumiem...
Każdy napewno jesli chciałby i miał taką szanse dążył by do perfekcji. Pisze to żeby wam to wyjaśnić bo już mnie męczą denne pytania i zaprzeczane odpowiedzi z mojej strony. Bo z każdym jest taka sama gadka i nikt mnnie nie rozumie. Miałam teraz obrzydliwy , przeżarty weekend Fuuuu żygać się chce . Nie dość , że z Majką do Kfc poszłyśmy to jeszcze zżarłam bułke -,- wyobrażacie sobie to ? (osoby z mojego  bliskiego otoczenia ) .
Bym wam tutaj pokazała mój ideał ,ale mnie niektóre osoby zapierdolą -,- Bo już nawet Mika ma dość mojego gadania i ja to widze. Więc postanowiłam ,że od jutra zamkne się :D.

/ Jestem w dodatku nie zadowolona z moich czasów Delfina i Kraula ... i 100 -,-. w niedziele zawody...

Nooooo a więc teraz idę dopijać moją magiczną miksture , :) Uczyć się fizy i matmy .


Maaaaaaaaaaaciej :* 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz